berlin
piszę tutaj, bo nie chce mi się na kartce
mama mówiła, że czytam za dużo smutnych książek, więc przestałam czytać
tata mówił, że słucham samych smutnych piosenek, więc wybrałam ciszę
nie chcę już być smutna, nie chcę już się wszystkim martwić i stresować
świat jest dobry, ludzie są dobrzy, ja też jestem dobra, wszystko jest w porządku
nie śledzę wiadomości, ilości zakażeń i tego wszystkiego co się dzieje, ale nie wiem co się dzieję, bo się odcięłam, żeby się nie smucić i nie stresować
pojechałam do niemiec, do berlina, bo to trochę inny świat. ludzie więcej zarabiają, więcej socjalu, mieszkania, dbanie o środowisko... to wszystko, czego chciałabym w polsce
ale berlin jest brudny, biedny, bezdomny. pełen śmieci, plastikowych słomek i poplamionych materacy. widzę wszędzie nieszczęście. niespełnionych artystów, ginących w gąszczu graffiti. imigrantów bez środków do życia. niespełnionych marzycieli. chorych i zranionych. wszyscy zbierają się wieczorem na alexanderplatz.
a po drugiej stronie dworca
Komentarze
Prześlij komentarz